Borealis – Każda zmiana zaczyna się od pierwszego kroku i odwagi, by go wykonać

2022-11-01

Cechy osobiste, takie jak pracowitość, poczucie obowiązku, proaktywność i wytrwałość są oznakami jakości. Z okazji Miesiąca Zdrowia Mężczyzn rozmawialiśmy z Timo Simonlatserem, dyrektorem generalnym Borealis i byłym czołowym narciarzem, który opiera się na swoim osobistym doświadczeniu, aby zachęcić ludzi, by nie lekceważyli swoich zalet, ale rozwijali umiejętność słuchania swojego ciała i reagowania na zmiany.

Artykuł opublikowany wJooksja(listopad 2022). Tekst. Zdjęcia.

Spotykamy się z Timo w biurze, z którego roztacza się wspaniały widok na Borealis w Ülemiste, gdzie można wypróbować fotele masujące, które dzięki najnowszej technologii w realistyczny sposób naśladują ruchy rąk masażysty i pozwalają odpocząć od stresów dnia codziennego i zregenerować siły po treningu. Przed założeniem własnej firmy Timo przez wiele lat uprawiał sport na najwyższym poziomie, zwłaszcza narciarstwo, a nawet reprezentował Estonię na Mistrzostwach Świata i Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver.

Przeszedłeś na sportową emeryturę w 2015 roku. W jakim stopniu nadal uprawiasz sport?

Nadal ćwiczę dla zdrowia, ale bywa to chaotyczne. Dobre samopoczucie sprawia, że zauważam skutki fizyczne i psychiczne, jeśli opuszczę tydzień lub nawet kilka, więc wciąż zachęca mnie to do powrotu na właściwe tory. Zimą lubię jeździć na nartach, czasem na rolkach lub grać w hokeja. Latem między innymi jeżdżę na rowerze, pływam kajakiem lub chodzę z plecakiem.

Jak trafiłeś do tego sportu i męskiej drużyny?

Byłem aktywny w szkole, a wychowanie fizyczne było jednym z moich ulubionych zajęć, ponieważ mogłem być nieszablonowy, biegać, skakać i robić, co tylko chciałem. Niedaleko mojego domu w Tamsalu, legendarny trener narciarski Arvo Orupöld zaczął trenować dzieci. W tej grupie graliśmy w wiele aktywnych fizycznie gier, mieliśmy przyjaciół i czuliśmy się uzależnieni, i to właśnie skłoniło mnie do uprawiania sportu. Kiedy nadeszła zima, zaczęliśmy jeździć na nartach. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem w tym dobry. Obozy zimowe w północnej Finlandii i Austrii dały mi możliwość oderwania się od szkolnej rutyny.

Mój trener, Arvo Orupöld, miał wylew i nie mógł już mnie trenować. Zmarł jakiś czas później, w 2006 roku. To był dla mnie trudny rok, a moje wyniki ucierpiały. Mati Alaver, który dostrzegł mój potencjał, zachęcił mnie do wyboru między większym poświęceniem się sportowi a normalnym życiem. Zaoferował mi możliwość trenowania z męską drużyną A i zgodziłem się. Poświęciłem się więc sportowi na najwyższym poziomie bardziej niż wcześniej, a moje studia ekonomiczne na Uniwersytecie w Tartu zostały przerwane.

Co podobało Ci się w obozach sportowych i wycieczkach jako nastolatek, a co było trudne?

Sport na najwyższym poziomie był czasochłonny, ale też pełen przygód. Naprawdę lubiłem geografię, mapy i odkrywanie różnych części świata. Narciarstwo poszerzyło moje horyzonty i dało mi możliwość podróżowania. Jednak psychicznie trudno było nadążyć za pracą w szkole. Moje oceny były dobre, ale z tyłu głowy zawsze pojawiało się dręczące uczucie, czy zrobiłem wszystko, co było konieczne. Czasami bałem się, że się na coś spóźnię. Zawsze panował wielki pośpiech, który niestety wydaje się być wszechobecny w dzisiejszych czasach.

Co sprawiło, że zrezygnowałeś ze sportu elitarnego?

To była całkiem interesująca podróż. W 2011 roku dołączyłem do Sił Obronnych i pracowałem w zespole sportowym w batalionie dowodzenia i łączności. Miało to pozytywny wpływ i ten rok był dla mnie bardzo stabilny. Jednak po służbie w Siłach Obronnych moje pragnienie poprawy było tak silne, że zbyt mocno się forsowałem i ostatecznie doznałem poważnej kontuzji pleców, która uniemożliwiła mi trening.

W pewnym momencie poczułem się sfrustrowany systemem, ponieważ pomimo lat treningu sam musiałem szukać pomocy w związku z kontuzją. Sieć wsparcia była niekompletna. Na szczęście Mati Alaver pomógł mi znaleźć anestezjologa, który złagodził stan zapalny i ból za pomocą znieczulenia zewnątrzoponowego. Jednak z powodu kontuzji rok 2014 był dla mnie trudny. Nie zostałem włączony do kadry narodowej i nie zakwalifikowałem się na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi.

Chęć kontynuowania treningów była silna, ponieważ byłem w najlepszych latach jako sportowiec narciarski. W 2015 roku kontynuowałem treningi z Aivarsem Rehemaa pod okiem Anatolija Shmiguna. Trenowałem ciężko, ale jesienią poczułem, że coś jest nie tak. Byłem całkowicie wyczerpany i pusty. Poczucie obowiązku nie pozwoliło mi odwołać obozów. W końcu byłem poza kadrą narodową, więc musiałem sam znaleźć sponsorów. Nie miałem odwagi odpocząć, bo byłem na obozie za pieniądze sponsorów.

Potem nabawiłem się poważnego zapalenia ucha środkowego i chociaż próbowałem antybiotyków, moje badania krwi wykazywały słabe wyniki, a moja wątroba była nadmiernie obciążona. Tygodniowy urlop nie pomógł. Poważniejsze problemy pojawiły się, gdy zdiagnozowano u mnie chorobę autoimmunologiczną – niedoczynność tarczycy. Stałam się słaba, chodzenie po schodach było męczące, rano trudno było mi się obudzić, a moje nogi były stale pełne kwasu mlekowego. Brakowało mi tchu i zaczęły się problemy psychiczne, takie jak bóle w klatce piersiowej i trudności z oddychaniem.

Nauczyłem się, że nie słucham swojego ciała i przekraczam swoje granice. Zawiodłem samego siebie, a mój układ odpornościowy się poddał. Byłam zbyt wymagająca wobec siebie i zbyt szczera. Choroba tarczycy wpłynęła na chemię mojego mózgu i zaczęłam zmagać się z problemami psychicznymi. Miałam ataki paniki znikąd, z sercem bijącym z prędkością 180 uderzeń na minutę, a nawet kilka razy wzywałam karetkę. Przepisano mi leki przeciwdepresyjne, które tymczasowo pomogły. Chociaż uznaję ich przydatność, nie brałem ich więcej, choć problemy powracały kilka razy. Teraz staram się znaleźć inne sposoby radzenia sobie z tymi wyzwaniami i przezwyciężania ich.

Od kogo można uzyskać pomoc lub wsparcie?

Najlepszym odbiornikiem sygnału, który pomoże ci zrozumieć twoje potrzeby i znaleźć ulgę, jest twoje ciało. Jeśli potrafisz go słuchać, masz wszystkie potrzebne informacje. Ale aby naprawdę słuchać, musisz być w chwili obecnej. Często zdarza się, że myślimy o przeszłości lub zajmujemy się przyszłością, co utrudnia nam bycie w pełni obecnym. Wyzwaniem jest umieszczenie siebie w centrum, gdzie można być naprawdę obecnym i uważnym.

Kiedy wieczorem zastanawiam się nad swoim dniem, często zauważam, że był on bardzo pracowity i pełen różnych zajęć. Moim wyzwaniem jest zwolnienie tempa i bycie bardziej obecnym. Czasami łapię się na tym, że zastanawiam się nad przyszłymi ambicjami lub prześladują mnie wydarzenia z przeszłości, co sprawia, że jestem zbyt aktywny i przytłoczony.

Uwalniający oddech bardzo mi pomógł. Zastanawiam się, dlaczego nie odkryłem tego podczas mojej kariery sportowej. Zwykliśmy się napinać, oddychać i dyszeć podczas uprawiania sportu, ale wyzwalający oddech daje inne doświadczenie. Wypełnia ciało energią i daje poczucie błogości, spokoju i obecności. Podczas zawodów i w chwilach wyczerpania nasze ciała przechodzą w tryb walki lub ucieczki. Dlatego bardzo ważne jest, aby angażować się w uważne i spokojne czynności, pozwalając ciału 80% czasu na odpoczynek i trawienie, co jest bardzo korzystne dla oddychania, trawienia i regeneracji.

Działasz w branży od wielu lat i jesteś dyrektorem generalnym Borealis Estonia. Jak rozpocząłeś działalność?

Moja podróż w kierunku przedsiębiorczości rozpoczęła się jeszcze w czasach szkolnych, ale punkt zwrotny nastąpił w 2015 roku, kiedy doznałem fizycznego załamania w sporcie. Czułem głęboki wstyd, że zawiodłem wszystkich i zdruzgotałem samego siebie, więc zakończyłem karierę sportową. Podjąłem decyzję o skierowaniu całej energii i czasu, który uwolniłem ze sportu, na biznes.

Moją misją jest podnoszenie świadomości zdrowotnej Estończyków, przede wszystkim poprzez profilaktykę. Często ludzie interesują się kwestiami zdrowotnymi dopiero po wypadku, chorobie lub urazie spowodowanym przepracowaniem, długimi okresami ograniczeń lub nadmiernym wysiłkiem. Fotele masujące mogą pomóc w zapobieganiu takim problemom i cieszę się, że pracodawcy coraz częściej dostrzegają znaczenie zapewniania swoim pracownikom wysokiej jakości przerw na odpoczynek w celu utrzymania ich ogólnego dobrego samopoczucia.

Jak twoja kariera sportowa wpłynęła na ciebie jako menedżera firmy?

Sportowcy są znani ze swojej silnej etyki pracy i poświęcenia, ale potrzebują skutecznego zarządzania, aby uniknąć wypalenia. Niestety, wpadłem w pułapkę poświęcania całego swojego czasu i energii biznesowi, nie dając sobie czasu na powrót do zdrowia po chorobie. W 2019 r. zmarł mój ojciec i przeszedłem przez okres żałoby, który doprowadził mnie na skraj załamania psychicznego. Wtedy w końcu zdałam sobie sprawę, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Zaczęłam skupiać się na dbaniu o siebie, stosując praktyki takie jak oddychanie, medytacja i joga. Zaangażowałam się również w naukę z książek i materiałów wideo.

W sporcie trening jest stosunkowo prosty, a cele, odpoczynek i sen są istotnymi elementami planu treningowego. Z drugiej strony w biznesie zawsze jest więcej zadań, niezrealizowanych celów i naglących terminów, co może obciążać układ nerwowy. Teraz, gdy osiągnę cel lub wykonam zadanie w firmie, podejmuję świadomy wysiłek, aby zatrzymać się i cieszyć się tym pozytywnym uczuciem. Zdałem sobie również sprawę, że mój pośpiech i entuzjazm mogą nieumyślnie wywierać presję na pracowników, więc pilnuję siebie i ich, aby uniknąć niepotrzebnego stresu.

Co chciałbyś dodać na koniec?

Podsumowując, osobiście doświadczyłem zarówno fizycznego, jak i psychicznego załamania i nadal dźwigam ciężar wielu rzeczy. Jednym z istotnych błędów, które popełniłem na początku, było przyjęcie roli ofiary. Byłem przytłoczony poczuciem wstydu i winy, co sprawiło, że uwierzyłem, że moje emocje były poza kontrolą i niezwiązane z moimi działaniami. Przyjęcie roli ofiary oznacza początek niebezpiecznej spirali w dół. Aby tego uniknąć, trzeba mieć odwagę przyznać się do sytuacji i szukać wsparcia u rodziny, przyjaciół, psychologów lub coachów – osób, które mogą zaangażować się w głębokie rozmowy i pomóc nam przezwyciężyć wyzwania.

Poczucie niższości i wstydu może uwięzić nas w spirali upadku i zachęcić do autodestrukcyjnych zachowań. Przezwyciężenie tego zaczyna się od odwagi, by zrobić pierwszy krok w kierunku pozytywnej zmiany, prowadzącej do transformacji i wyzwolenia.

Możesz także polubić

Nie znaleziono dalszych zapisów.

Bandomoji sesija

Sesja próbna